logo

10 kilo mniej, czyli dobre odżywianie na co dzień

Paszka

Rzecz jest prosta: w paszce chodzi o to, żeby codziennie, najlepiej na śniadanie, zjeść kubek chudego jogurtu, albo maślanki, czy czegoś podobnego z możliwie dużą ilością takich rzeczy, jak: nasiona chia, jakieś orzechy (np. włoskie, pini, nerkowce, jeśli ktoś nie jest na nie uczulony), łuskany słonecznik, pestki z dyni, może sezam, do tego coś dla poprawienia smaku, więc albo odrobina dobrych w dietach odchudzających świeżych owoców (wszystkie jagodowe, kiwi, morele itd.), albo kilka rodzynek (wcześniej trzeba je sparzyć wrzątkiem).

Potrawa odżywiająca, którą wymyśliłam w wersji podstawowej dla siebie kilka lat temu, a którą nazwałam paszką jest bardzo prosta do zrobienia

Dla jednej osoby trzeba wziąć 2-3 łyżki pestek słonecznika, 1-2 łyżki pestek z dyni, 2-3 łyżki płatków owsianych, 1 łyżkę nasion lnu i 1 łyżkę nasion chia. Wszystkie te składniki trzeba zalać gorącą wodą, najlepiej dzień wcześniej i mamy podstawową wersję paszki. Można ją modyfikować naprawdę rozmaicie: zamiast wody można dawać (do wyboru) chude mleko, jogurt, kefir, sok jabłkowy itd. Aby była bardziej słodka można dodać (też do wyboru): utarte surowe jabłko, 5-10 śliwek kalifornijskich wcześniej sparzonych, ksylitol, stewię oczywiście, małą łyżeczkę miodu (wtedy efekt odchudzający będzie słabszy, albo żaden), rodzynki, inne owoce suszone (np. morele, żurawinę) itd., co tylko przyjdzie na myśl, a ma jakikolwiek sens w diecie odżywiająco-odchudzającej. Bardzo dobra jest też paszka z avocado. Ma jej być do zjedzenia na jeden dzień (proszę pamiętać, że najlepiej na śniadanie) ok. 250 ml. Pewnie można też zrobić ją na słono.

Im bliżej podwieczorka, tym trudniej na paszce schudnąć, a jeśli ktoś po zjedzeniu takiego dania zasiądzie przed telewizorem na kilka godzin, a potem pójdzie spać, utuczy się.

powrót do strony początkowej